Chyba żaden produkt w historii światowego konsumpcjonizmu nie podbił świata w tak ekspresowym tempie. W ciągu 15 lat telefony komórkowe stały się codziennym rekwizytem miliardów osób od dzieci po dorosłych, od biznesmenów po bezdomnych i od biura na piętnastym piętrze nowojorskiego wieżowca po niegościnne przedmieścia somalijskich miast.
Telefon Pana X
Ich poręczność sprawia, że możemy mieć je zawsze przy sobie, co jednocześnie prowokuje łatwe zgubienie lub kradzież. Chcemy lub jesteśmy zmuszeni by towarzyszyły nam na każdym kroku, co potęguje ryzyko. Przekształcone w smartfony będące już więcej niż tylko aparatem do dzwonienia i pisania smsów, są drogą przyjemnością. Rozrośnięty segment ubezpieczeń oferuje polisy chroniące posiadacza przed zgubieniem lub kradzieżą. Niestety tak, jak w dużej ilości relacji ubezpieczony-ubezpieczyciel, ten drugi jest niechętny płacić.
Częsty zapis z polis określający, ze nie obejmują przypadków, w których telefon został „celowo zostawiony bez opieki w znanym miejscu lub miejscu publicznym” (deliberately left unattended in a known location or/in a public place) jest bardzo szeroko interpretowany przez ubezpieczycieli. Na pierwszy rzut oka zostawienie iPhone’a przez Pana X w taksówce w czasie wakacji w Hiszpanii powinno spełniać kryterium zgubienia i nie być uznane za celowe zostawienie go w znanym miejscu. Niestety jak pokazuje praktyka, płacąc £10 miesięcznie swojemu operatorowi 02, Pan X jest pozostawiony samemu sobie. Takie przypadki faktycznie miały miejsce.
Straciłeś aparat za £400
Jak należy zgubić telefon, żeby uznać go za faktycznie zgubionego, a nie zostawionego? Zapytani operatorzy oraz ubezpieczyciele odpowiadają, ze niemożliwe jest udzielenie odpowiedzi, a każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. To stara jak świat i najbezpieczniejsza odpowiedź.
W praktyce często niemożliwe jest określenie dlaczego w jednej sytuacji przedmiot został „celowo zostawiony”, a w innej „przypadkowo zgubiony” lub „skradziony”. Najgorsze oferty dla posiadaczy smartfonów mają operatorzy sieci komórkowych je sprzedający. Długie umowy i mnóstwo wykluczeń z umowy zapisanych małym druczkiem to najczęstsze praktyki 02, Orange, T-Mobile czy innych operatorów.
Financial Services Authority odpowiedzialne za nadzorowanie usług finansowych w Wielkiej Brytanii daje kilka rad nt. ubezpieczeń telefonów komórkowych. Podstawą do roszczeń wobec nieuczciwej sprzedaży (mis-selling) polisy może być to, że w momencie podpisywania umowy wykluczenia nie były jasno przedstawione klientowi. Pierwszym krokiem jest skierowanie takiego wniosku do ubezpieczyciela. Jeśli to nie pomoże, kolejnym krokiem powinno być zwrócenie się do Financial Ombudsman Service.
Zostaw operatora
Jeśli upierasz się przy polisie na telefon, wyjściem może być wykorzystanie ubezpieczenia na zawartość domu (dobra ruchome), tzw. contents cover. Jeśli już masz taką polisę, sprawdź czy obejmuje zgubienie i kradzież telefonu poza domem. Taką opcję można dodać za kilka funtów i otrzymać produkt lepszej jakości niż ten oferowany przez operatorów (mniejsza ilość wykluczeń).
Inną opcją może być wykupienie konkretnego ubezpieczenia, podobnego do oferowanego przez operatora, tzw. standalone gadget policy. Tu ubezpieczamy konkretny przedmiot, a dzięki takim porównywarkom jak protectyourbubble.com możemy znaleźć najtańszą i najlepszą opcję.
Źródło: http://swiatfinansow.co.uk/uslugi/smartphone-insurance-oszukujesz-sie-bracie/